NEWSBLOG
TU WARTO ZAGLĄDAĆ
ZAPRASZAMY DO KONTAKTU
Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie, pomysły i współpracę. Jeśli coś ciekawego dzieje się w okolicy, o czym warto wiedzieć, napisz do nas:
Niezależny portal poświęcony życiu społeczno-kulturalnemu w gminie Narew © 2024
polityka PRYWATNOŚCI
kontakt@widoknanarew.pl
Thank you for being here
Danke, dass Sie hier sind
Дякую за те, що ви тут
Dziękujemy, że tu jesteś
Dzień przed obchodami Narodowego Święta Niepodległości jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów starszego pokolenia wystąpił w narwiańskim kościele z wyjątkowym spektaklem słowno-muzycznym. Na pianinie akompaniował pochodzący z Podlasia, muzyk i kameralista, Wojciech Świętoński.
W tym roku mija 160 lat od wybuchu ostatniego powstańczego zrywu narodowego przed odzyskaniem niepodległości. Chcąc uczcić pamięć tych wydarzeń, Jerzy Zelnik przygotował projekt zatytułowany „Powstanie Styczniowe”, z którym miesiącami podróżował po całym kraju.
W piątkowy wieczór, 10 listopada 2023 roku, mieszkańcy Narwi i okolic również mieli okazję zobaczyć owo dość wysublimowane widowisko muzyczno-poetyckie. W kościelnym półmroku i kameralnej, pełnej powagi atmosferze, zgromadzona publiczność wysłuchała m.in. utworów Marii Konopnickiej, Tadeusza Makowieckiego czy Edwarda Słońskiego, przeplatanych wspomnieniami i zapiskami historycznymi oraz patriotycznymi pieśniami. Była to jednocześnie całkiem sensytywna porcja historii, widzianej oczami jej żywych wtedy świadków, a zinterpretowanej i wydeklamowanej w znamienny sposób przez bardzo doświadczonego aktora.
Jerzego Zelnika na pewno znamy z wielu ról filmowych i teatralnych. Niemniej jednak słynie on też z wieloletniego zaangażowania w promowanie patriotyzmu za pomocą głównie artystycznych środków wyrazu. A wszystko przez nieustające umiłowanie Ojczyzny.
– Zawsze kochałem Polskę, od najmłodszych lat dziecięcych, tylko czasem głupio, czasem naiwnie... – mówi. I zaraz dodaje, że dojrzalsze i świadome formy tej miłości nadeszły wraz z ważnymi wydarzeniami przełomu lat 70-tych i 80-tych, kiedy tematy narodowe czy związane z polskością trwale naznaczyły jego działalność aktorską i reżyserską. Wtedy było to wołanie o wolność. Dzisiaj zaś to raczej hołd składany najważniejszym wydarzeniom historycznym, które budowały i wciąż budują polską tożsamość narodową. I ta właśnie pamięć staje się okazją do spotkania z publicznością, intensywnego przemawiania do niej wierszami poetów i zwrócenia w ten sposób uwagi na najważniejsze dla wspólnoty narodowej wartości.
Co więcej, mimo swoich prawie 80-ciu lat, aktor imponuje znakomitą formą i nie wydaje się, aby myślał o emeryturze. A ponieważ w 2024 roku wypada 80-ta rocznica wybuchu powstania warszawskiego, artysta przymierza się do kolejnej tego typu inscenizacji, pomyślanej jako wariacja istniejącego już scenariusza, który realizował przed dziesięciu laty. Twórca projektu wierzy, że pamiętne wydarzenia z 1944 roku mają szczególną moc jednoczenia wszystkich Polaków bez względu na przekonania polityczne. Stąd też liczy, że nowe władze okażą przychylność i nie będą żałować środków na kontynuowanie tego przedsięwzięcia.
Niewykluczone zatem, że za rok sędziwe wnętrze naszego barokowego kościoła znów mogłoby użyczyć swojej zabytkowej scenerii dla kolejnej quasi-teatralnej sztuki z ważną misją pielęgnowania historii i polskości.
Jerzy Zelnik nie pamięta jednak, czy kiedykolwiek zdarzyło mu się już wcześniej odwiedzić Narew lub inne tereny naszej gminy: – Sześćdziesiąt lat jeżdżę po Polsce, więc być może już kiedyś tu się było, ale nie umiem z całą pewnością powiedzieć, gdzie mnie nie było, a gdzie byłem. Bo czasem jeździ się po tych dużych miastach i się je pamięta. Natomiast te mniejsze miasta, a czasem i wsie – no to niektóre zacierają się w pamięci. Niestety, przyjeżdżamy, zwykle występujemy i moment tylko próby jakiejś, przygotowania... I wyjeżdża się, więc nawet człowiek często nie ma czasu podziwiać okolic.
A szkoda, bo na Podlasiu jest czym się zachwycać. Nawet w listopadzie. Wie o tym współpracujący z aktorem doświadczony pianista i doktor nauk muzycznych, Wojciech Świętoński, który zapewnił projektowi oprawę instrumentalną na wysokim poziomie. – Sam jestem z Białegostoku – mówi – więc wszystkie występy na tych terenach są bardzo bliskie mojemu sercu i jestem niezwykle szczęśliwy, że mogę tu występować.
I wzajemnie, bo w Narwi nieczęsto mamy okazję obcować na żywo z profesjonalnymi, fortepianowymi wykonaniami największych dzieł polskiej muzyki poważnej. Tym bardziej, że dobranym przez twórcę spektaklu tekstom towarzyszyły utwory, które harmonijnie układały się się w muzykę odpowiednio nasycającą emocjami niekiedy zupełnie różne style opowieści, aby wszystko mogło tworzyć spójną, podtrzymującą napięcie narrację.
Taki zresztą był zamysł obu Panów i trzeba przyznać, że bardzo udany. Obejrzeliśmy dość wykwintny, spięty klamrą misteryjno-poetycznych słów i dźwięków, spektakl, mocno nasączony profesjonalnym aktorstwem i muzyką. Być może dla wielu zgromadzonych było to doskonałe preludium dla obchodów Święta Niepodległości, a na pewno doświadczenie spotkania ze sztuką i historią, wobec którego trudno jest przejść obojętnie.