NEWSBLOG
TU WARTO ZAGLĄDAĆ
ZAPRASZAMY DO KONTAKTU
Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie, pomysły i współpracę. Jeśli coś ciekawego dzieje się w okolicy, o czym warto wiedzieć, napisz do nas:
Niezależny portal poświęcony życiu społeczno-kulturalnemu w gminie Narew © 2024
polityka PRYWATNOŚCI
kontakt@widoknanarew.pl
Thank you for being here
Danke, dass Sie hier sind
Дякую за те, що ви тут
Dziękujemy, że tu jesteś
Jak co roku, tradycyjnie – modlitwą w kościele i w cerkwi, zniczami, biało-czerwonymi kwiatami składanymi pod pomnikami pamięci, występem dzieci i młodzieży ze Szkoły Podstawowej oraz wspólnym zgromadzeniem mieszkańców gminy w intencji naszego kraju... Święto Niepodległości za każdym razem przypomina nam, że Polska to nasz wspólny dom, a wolność to skarb, którego należy strzec jak źrenicy oka.
W sobotę, 11 listopada 2023 roku, mieszkańcy Narwi i okolic zebrali się w obu narwiańskich świątyniach parafialnych, gdzie odprawione zostały nabożeństwa za Ojczyznę. Przedstawiciele Władz Gminy Narew i jej jednostek organizacyjnych, reprezentanci duchowieństwa, służb mundurowych, Ochotniczej Straży Pożarnej, firmy Pronar oraz Koła Gospodyń Wiejskich w Narwi, uroczyście złożyli kwiaty pod kilkoma pomnikami pamięci znajdującymi się na terenie miejscowości i poza nią.
W tym roku od wiekopomnej daty powrotu Polski na mapę Europy i świata mija 105 lat. I chociaż pokolenia będące świadkami tego wydarzenia odeszły już z areny dziejów, nie oznacza to, że obraz niepodległości odzyskanej po ponad stuleciu geopolitycznego niebytu może być dzisiaj co najwyżej wyblakłym symbolem, obleczonym gęstniejącą mgłą przeróżnych abstraktów i efemerycznych wyobrażeń.
Stosunek Polaków do celebrowania Święta Niepodległości pokazuje zgoła coś odwrotnego – chcemy czuć się żywą częścią wspólnoty narodowej i – poprzez konsekwentne kultywowanie opowieści o wytrwałym dążeniu do wyzwolenia i zachowania swojej tożsamości – budzić duchy zdrowego patriotyzmu wśród młodych generacji.
Takiego zdania jest m.in. Izabela Skokin-Derpeńska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej w Narwi i drużynowa 35. Drużyny Harcerskiej „Iskry”, która nie wyobraża sobie obchodzenia tej uroczystości bez udziału swoich harcerzy. Każdego roku niestrudzenie czuwają oni przy pomnikach pamięci i dbają o szereg innych detali, ucząc się jednocześnie szacunku do przeszłości i wartości narodowych. – To pozwala jakoś młodzież zintegrować, przekazać wiedzę historyczną w inny sposób, niż na lekcjach – mówi Pani Drużynowa. – Daje to młodzieży większą świadomość tego, co to jest ten Dzień Niepodległości. (...) Bo to jest wspaniałe, że mamy jednak swój kraj, że możemy mówić i uczyć się w swoim ojczystym języku.
Zauważmy, że podczas tegorocznego święta na placach i przy świątyniach wręcz roiło się od harcerskich rogatywek i mundurków. To dlatego, że zainteresowanie narwiańskich latorośli ideą harcerstwa zatacza coraz szersze kręgi. A ponieważ ostatnio szeregi „Iskier” wyraźnie się rozrosły, czas symbolicznego wartowania przy pomnikach uległ znaczącemu skróceniu. W tamtym roku trzeba było wytrwać przynajmniej jedną godzinę, a w tym już tylko 30 minut. Oczywiście, kto tylko mógł i dał radę. Pani Drużynowa zapewnia jednak, że bez względu na to, ile trzeba z siebie dać, zaangażowanie, współpraca i koordynacja zawsze są wzorowe, a naszym harcerzom nigdy nie brakuje sił i entuzjazmu.
Podczas gdy polowo zorientowane skrzydło narwiańskiej młodzieży czuwało głównie na zewnątrz, w ścianach kościoła frakcja artystyczna zaprezentowała zgromadzonym przejmujące widowisko. Uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Narwi, przygotowani pod kierunkiem nauczycielek – Anety Jakoniuk-Tchórz i Ewy Alimowskiej, wystąpili z montażem słowno-muzycznym, pełnym patriotycznych piosenek, recytacji i krótkich inscenizacji.
Zrobiło się nastrojowo, doniośle, a czasem nawet eterycznie. Bez zbędnego zmanierowania kreśliła młodzież słowem, gestem, śpiewem i ubiorem obraz Polski miotanej jak drzazga na falach, która, pomimo wszelkich przeciwności, zdołała stawić opór obcym kulturowo żywiołom. I na końcu poruszający, wokalno-ruchowy apel o pokój na Ziemi, niemilknący w świecie narastających napięć, animozji i wojen, abyśmy pomyśleli przynajmniej o dzieciach, które wkrótce mogą żyć na pogorzelisku, grzebiąc w popiołach swoje marzenia..
Ostatecznie, i jakże by inaczej, uczniowie wraz ze wspomagającą kadrą nauczycielską, zebrali całkowicie zasłużone czapki z głów.
Zobacz fragmenty występu młodzieży
Swoich byłych już podopiecznych gorąco oklaskiwała Olga Hewa, emerytowana obecnie, wieloletnia nauczycielka historii, która jeszcze do niedawna zajmowała się przygotowywaniem uczniowskich spektakli na różne patriotyczne uroczystości. – Byłam w cerkwi, teraz idę do kościoła i na mszę – powiedziała przed występem. – Także zobaczę dzieci, bo to jednak też są moi wychowankowie. No i też występuje moja klasa.
Pani Olga nie ma cienia wątpliwości, że Narodowego Święta Niepodległości nie można w żaden sposób lekceważyć: – Uważam, że jest to bardzo ważne wydarzenie w życiu każdego z nas. I każdy powinien docenić to, że żyje w spokoju, w wolnym kraju i powinien cieszyć się tą wolnością, patrząc na to, co się dzieje na naszej wschodniej granicy i w innych regionach świata. Naprawdę powinniśmy to szanować i cenić.
Również dla narwiańskiego duchowieństwa ten szczególny dzień z szeregiem rytuałów i próśb o błogosławieństwa to wymowna okazja do refleksji nad osobistą i wspólną odpowiedzialnością za wartości, bez których dobre życie jednostek i społeczeństw nie wydaje się możliwe. – Odzyskaliśmy niepodległość i modlimy się jak umiemy, żeby to utrzymać – o spokój i ciszę, radość, zrozumienie w naszym kraju – mówi ks. Bogumił Korniluk, wikariusz parafii prawosławnej w Narwi.
– Modlą się katolicy, modlą się prawosławni, żeby podtrzymywać tą jedność, zgodę i poszanowanie – podsumowuje ks. Krzysztof Dobrogowski, proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Narwi. – O to walczyli nasi pradziadowie, nasi dziadkowie, żeby ta wolność była ciągle, nie tylko na kartach historii, ale również w naszych sercach.
Dopowiadać tu dużo nie trzeba. Poprzestaniemy na życzeniu, obyśmy robili wszystko, co możemy, żeby nie powtarzać tej cierniowej drogi z przeszłości.